1. |
Dream Bible
05:22
|
|||
psychedelic sunset
in the middle of the night
an elevator starts downward
takes off downhill very sharply
I pull raw, red meat from my heart
and land on my feet
my room was haunted
this boar-man I killed
turned into a snake
behind white cowshed
then
I had this thought
we have different roles in life
and each is good if it’s yours
as soon as small pack of wild pigs walked over my face
the pack of wolves came
I need to help my friends
free them from the elevator
I’m afraid I will die killing my demon form
|
||||
2. |
The Kids
06:48
|
|
||
layers of the pain
sleep like kids
in an orphanage
abandoned
yearning for compassion and love
my cold, short look slits their childish hope
turns them to stone
drunk on survival
I swaddle the kids with a thick skin
smothering the outlet
my bane takes a deep breath
when they'll grow up
they’ll fly out of the nest
furious and full of resentment
with a speed of light
at once
let us come
nie
|
||||
3. |
Siarka
02:50
|
|||
Obudził mnie dziś swąd siarki.
Przerażony wizją eksplozji, utraty życia, zasłaniam usta i nos.
Otwieram okna i biegnę do kuchni w poszukiwaniu źródła wonnego piekła.
W mieszkaniu nie znajduję nic, poza nieodpalona kuchenką.
Wychodzę na świeże powietrze i dzwonię na pogotowie gazowe.
Po długich oględzinach, twierdzą, że nic się nie ulatnia i sami nic nie czują.
Perfumy, kawa, las choinek zapachowych - również polegają w walce.
Smród, wciąż, smętnie podryguje w głębi zatok.
Po kilku godzinach przeglądania możliwych zaburzeń powonienia, zauważam,
że z każdym kolejnym wdechem, odór stopniowo, samoistnie zanika.
Uwalniam się od siarki.
Kilka sekund ulgi gwałci uczucie bezdennej pustki.
Włóczę się po pokoju jak duch.
Zmarnowany padam na łóżko,
zamykam oczy, zapadam się.
Wessany w obraz, na który tylko jaźń nie jest ślepa.
Wędruje głęboko w tył głowy, gubiąc drogę w mroku tuneli, brodząc w kałużach kortyzolu.
Wiązki kolorów wiją się i plotą, niczym wełniane nici w rękach dziergającej babci.
Czerwień, żółć oraz czerń, tworzą mglisty kłębek krwawych cieni, aż w końcu docieram do źródła.
I widzę,
w głębi mnie,
zgliszcza.
|
||||
4. |
Zgliszcza
00:55
|
|||
5. |
Wilk
03:04
|
|||
mieszka we mnie wilk
zaśliniony gniew
nakarmi go mój strach
bądź przerazi twój cień
przerazi twój cień
tak, wiem
niecierpliwe słońce
nie doczeka się
niecierpliwe słońce
nigdy nie doczeka Cię
|
||||
6. |
Brak
04:31
|
|||
gdy wiatr roznosi lęk
dusi mózg mętny tlen
pęka nić zrywam szew
ostrzem krzyk przebija sen
strach za włosy
głową w piach
poradź proszę jak
dostrzec w nas
coś więcej niż
brak
spójrz w dal
w naszego świata
kadr
piękno tła
nie zmieni
pierwszoplanowego
zła
strach za włosy
głową w piach
poradź proszę jak
dostrzec w nas
coś więcej niż
brak
|
||||
7. |
Ghost
03:37
|
|||
the wind is back
windows without glass
house without a ghost
home without a soul
the walls barely stand still
time rings in my ears
drying eye save itself with a tear
house without a ghost
home without a soul
I bow to guillotine
but the blade is blunt
ends nothing
hair on my face
the wind
still blows
|
||||
8. |
The Barrus
04:44
|
|||
jestem słoniem
przemieżam wytarte ścieżki
potężny ja
Boję się najmniejszych
smutkiem ja
struje najweselszych
samotny ja
z tęsknoty umrę w męce
moja natura
więzi moje serce
|
||||
9. |
Postrain
05:28
|
|||
I get past windless windmills
still, they wait for a drive
dead for lack of blast
for lack of chaos
I get past old bridges
with a rash of rust
overgrown with moss
never crossed
drenched in mist
of my doubts
never burned
I get past deafening storms
the skies of despairs
plunged in navy blue
and the lands
shivering like a dog
at thunders to come
for a moment I doubt
am I really about to say
“I got past”?
|
Barrus Poland
Barrus is the alias of Polish songwriter & producer – Rafał Lipka. His music is noted for a blend of emotive guitar riffs, unorthodox song structures and wistful, melancholy tunes accompanied by self-reflective lyrics.
Streaming and Download help
If you like Barrus, you may also like:
Bandcamp Daily your guide to the world of Bandcamp